czwartek, 31 maja 2012

prolog

Każdy ma inny świat.. Mój ma dużą różnicę od innych. Niektórzy cierpią tak samo jak ja. Czemu? 2006-2007 r. - sylwester. " Miałam wtedy dwanaście lat ( w 2006 oczywiście, bo w 2007 już trzynaście). Razem z bratem o dwa lata starszym zostaliśmy sami w domu, gdy rodzice byli na jakiejś balandze. Mało się nami opiekowali czy zajmowali.. Wybiła północ, siedziałam przy oknie patrząc na fajerwerki, brat siedział w ogrodzie i robił to samo co ja. W pewnym momencie jedna  fajerwerka uderzyła w nasz dom. Dom stanął w ogniu, a ja byłam w środku. Mike ( mój brat) wyciągnął mnie ze środka. " Od tamtego dnia nie widzę nic poza moją wyobraźnią. Od tamtego dnia nie mam rodziców... Gdy dowiedzieli się o pożarze, ruszyli z tej całej imprezy trochę wypici... Wpadli w poślizg i rozbili się.. - przetarłam łzę spływającą po poliku. - Zawsze gdy to wspominam, gdy wspominam ten dzień.. Płaczę. Od tamtego czasu mieszkamy z dziadkami. Mam dobrego brata i przyjaciółki Jeanette, Blair i Margaret, które zawsze są przy mnie. Mieszkamy w Anglii, a dokładniej to w Chelmsford.
Niektórzy mają szczęście, niektórzy nie.. Takie życie..

---------------------------------------------------------
Strasznie mi się podoba ten pomysł, a wam ?
Bohaterzy niedługo xD
Jestem zachwycona prologiem, pierwszy raz chyba.
Podoba się? Skomentuj śmiało ! Mogę Cię informować, twitter, facebook.. Coś jeszcze?..
Pisz na co ! Nie krępuj się !
@Lizzoox